Będę szczera. Moją przygodę z mediami społecznościowymi rozpoczęłam kilka lat temu i od początku czułam, że sukces marki nie zależy tylko od ilości fanów na Facebooku. Obserwując zagraniczne marki, zauważyłam, że prawie każda marka prowadząca aktywną komunikację online, chce pozyskać mój adres mailowy. Przyznam Ci się, że tak to zwróciło moją uwagę i zapadło mi w pamięć, że nie wiedząc jeszcze po co to robię, stworzyłam pierwszy ebook nt. działań na LinkedIn. Sam ebook to nie wszystko. Poprosiłam o pomoc koleżankę, która potrafiła szybko i sprawnie stworzyć stronę, na której był formularz zapisu oraz połączyć ją z moim kontem (a konkretnie z kampanią) w GetResponse. I w ten sposób zaczęłam budować moją bazę subskrybentów. Czułam, że to ważny krok. Nie miałam wtedy jeszcze nic do zaoferowania. Nie miałam nawet swojej strony www! Nie miałam firmowego konta na FB! Ale miałam landing page i zaczynałam budować MOJĄ bazę!
Dlaczego warto i jak ja zaczęłam? Omawiam w tym wideo:
Teraz, gdy liczba moich subskrybentów jest już całkiem spora, a ja doskonale wiem w jakim celu i jakie kontakty chcę pozyskać, doceniam, że od początku skupiona byłam właśnie na pozyskiwaniu nowych kontaktów do mojej bazy.
Zdaję sobie sprawę, że jestem teraz w tym miejscu, właśnie dzięki dbaniu o te podstawy biznesu online. Wprowadzając mój pierwszy produkt online miałam komu go zaprezentować. Miałam niedużą grupę odbiorców na Facebooku i dużo większą liczbę osób w mojej bazie.
Przy okazji premiery mojego pierwszego kursu online nie musiałam nawet wydawać pieniędzy na reklamę na Facebooku, po prostu poinformowałam moją grupę odbiorców i dalej… wszystko nabrało przyspieszenia, kursy się sprzedawały, baza subskrybentów rosła.
W drugiej połowie 2016 roku ruszyło moje szkolenie “TY i Twoja marka ONLINE”. Na tym szkoleniu omawiam również temat rozwijania listy mailingowej. Widzę jednak, że większość osób albo nie do końca czuje PO CO ma to robić, albo od razu zakłada, że nikt ich newsletterów nie będzie czytał. Albo nie wie od czego zacząć. Oczywiście pojawia się też wytłumaczenie “przecież ledwo na Facebooka znajduję czas, a teraz jeszcze mam listę budować? Kiedy to wszystko robić”?
Jeżeli kiedykolwiek przeszło Ci przez myśl, że fajnie byłoby więcej sprzedawać online, może stworzyć produkty online, a może po prostu chciałbyś rozwijać swój biznes na większą skalę, to praca nad rozwojem listy mailingowej to FUNDAMENT Twojego sukcesu.
Działania na platformach społecznościowych są bardzo ważne, ale jednym z celów powinno być kierowanie ruchu czyli osób, które nas tam obserwują do zapisu na naszą listę mailingową.
Podsumowując:
Jeżeli planujesz rozwój swojej działalności online, skup się na rozwoju TWOJEJ listy mailingowej.
Zastanów się co Cię powstrzymuje? Dlaczego rozwój listy subskrybentów nie jest Twoim priorytetem? Jakie są Twoje wymówki? Popatrz na te marki, które aktywnie wykorzystują moc budowania relacji łącząc media społecznościowe z komunikacją mailową.
Twoja lista mailingowa jest Twoja.
Co mam na myśli? Wiele osób poświęca mnóstwo czasu, pieniędzy i energii na działania w mediach społecznościowych. Nie pamiętają o najważniejszej kwestii – profil na Facebooku nie jest Twoją własnością. Nie wiesz na jakich zasadach będziesz mógł korzystać z tej platformy za rok, czy dwa. Postępuj mądrze i kieruj ruch z Facebooka i innych platform na Twoje strony i formularze zapisu.
Sprzedaż online możemy rozwijać na większą skalę oraz automatyzować. Jednak zastosowanie automatyzacji wymaga korzystania z narzędzi do email marketingu. Nawet jeżeli jeszcze teraz nie myślisz o skalowalności swoich działań, możesz przygotowywać zasoby, aby mieć już opanowane podstawy.
Chcesz poznać strategię TURBO szybkiego rozwoju listy mailingowej?
Chcesz pozyskiwać tylko wartościowe kontakty, a potem zamieniać Twoich odbiorców w klientów?
Codziennie tysiące osób dołącza do przeróżnych list mailingowych, a potem korzysta ze swoich kart kredytowych przy składaniu zamówień u właścicieli tych list.
Co tu dużo mówić – bez listy mailingowej to praktycznie ani rusz. Ciężko jest działać w Internecie. Nie jest to niemożliwe ale znacznie utrudnione. A po co się męczyć skoro można to takim narzędziem znacznie uprościć? 🙂 Ja swoją listę buduję od pewnego czasu i całkiem nieźle to wygląda 🙂